Dwa ostatnie treningi były polem mych przemyśleń i modyfikacji.
Sobota (II. Trening)
Trening sobotni był lżejszy - zmniejszone obciążenia z powodu zakwasów w nogach ( oczywiście obciążenia na nogi). Dostrzegłem też błędną technikę wykonywania ćwiczeń na barki - za duże obciążenie! Kolejny mankament to mięśnie brzucha - spięcia wydają mi się mało efektywne, lecz jeszcze zostawiłem w tym treningu je. Nie zwiększałem za to żadnych ciężarów. Zdaje mi się także, iż robię za krótką rozgrzewkę.
Poniedziałek
Ból pleców od rana uniemożliwiał funkcjonowanie. Trening także. Ból gardła, groźba choroby spowodowała przesunięcie treningu na środę.
Środa (III. Trening)
I tutaj nastąpiły zmiany. Pierwsze to już 10 powtórzeń. Zwiększyłem obciążenie gdzie się dało nawet kosztem zmiany ćwiczenia. W nogach powróciłem do pierwotnego 2 x 5 kg. Dałem też brzuszki zamiast spięć - od razu inna jakość ćwiczenia.
A oto zmiany:
- bicepsy - wznoszenie hantli siedząc (zmiana ćwiczenia!) - 7.5 kg - idealny ciężar
- barki - wyciskanie do góry siedząc - 2 x 5 kg - zwiększenie o 1-2 kg powinno być idealne
- tricepsy - wyciskanie jednorącz zza karku - 5 kg idealny
Dokupienie odważników 0,5 kg x 4 + 2 kg x 4 będzie koniecznością w najbliższym czasie.